Dylan i Jame stracili wiarę w prawdziwą miłość i postanowili, że łączył ich będzie tylko niezobowiązujący seks. Jednak pojawia się problem gdy seks ,,bez emocji'' zamienia się na emocje bez seksu, a oni zaczynają się w sobie zakochiwać...
,,No emotions, no relationship just sex.'' brzmi hasło przewodnie filmu. Tytuł obrazu bardzo zachęcający, szczególnie młodych ludzi, ale niestety po włączeniu jest już tylko gorzej. Pomysł wydaje się być ciekawy, ale niektóre sceny to po prostu żenada. Interesująca para na ekranie - Justin Timberlake i Mila Kunis... a jednak wypadli dość słabo i nie można zaliczyć udziału w tym filmie do ich najlepszych ról. Przez postać Lily w ,,Czarnym łabędziu'' Mila stała się rozchwytywana przez producentów co niekoniecznie oznacza, że gra w lepszych filmach... Uprzedzam dociekliwych, że nie ma dosadnie ukazanych scen stosunków. :) Nie podobały mi się wymuszone żarty czy żenujące sceny podczas seksu, przykładowo widok Timberlake'a w toalecie kiedy go przeczyszcza... a żeby nie skupiać się tylko na negatywach powiem, że przypadł mi do gustu pomysł i sceny, w których Jame i Dylan zachowują się jak kumple. Jeśli chodzi o podobne filmy to uważam, że ,,Miłość i inne używki'' czy ,,Sex story'' były dużo lepsze.
Pięć gwiazdek i ani pół więcej.
Pięć gwiazdek i ani pół więcej.
0 komentarze :
Prześlij komentarz