Reżyseria: Juan Antonio Bayona
Scenariusz: Sergio G.Sanchez
Produkcja: Hiszpania
Czas trwania: 114 min.
Gatunek: dramat, thriller, akcja
Naomi Watts - Maria
Ewan McGregor - Henry
Tom Holland - Lucas
Samuel Joslin - Thomas
Oaklee Pendergast - Simon
Zapowiadany na wielki hit i poruszające dzieło film ,,Niemożliwe'' zdobywa coraz większą popularność. Za jego reżyserię odpowiada Juan Antonio Bayona, który jest dopiero początkującym w tej kategorii. Wizjoner ma na koncie sukces w postaci ,,Sierocińca'' z 2007r. Tym razem w gwiazdorskiej obsadzie pragnie skraść nasze serca. Czy aby na pewno mu się to udało?
Film opowiada historię rodziny - Marii i Henry'ego oraz ich trójki synów - Lucasa, Simona i Thomasa. Wybierają się oni na święta do Tajlandii, gdzie ich urlop zostanie niespodziewanie przerwany przez tsunami, które miało tam miejsce w 2004r.
Dzieło może poruszać swoim autentyzmem. Historia oparta na faktach zawsze lepiej działa na widza, szczególnie jeśli jest to opowieść tragiczna, smutna, wyzwalająca dużo przygnębiających emocji. Scenariusz Sergio G. Sancheza jest dobrze opisaną przygodą. Film jest mocny, momentami drastyczny, ale działa to na korzyść dzieła. Lubię, kiedy twórcy nie boją się kontrowersji i dobrze odwzorowują rzeczywistość. Kadry, gdy fala uderza, później skutki zdrowotne po uderzeniu czy masowe chowanie zwłok robią duże wrażenie. Gorzej jest natomiast ze sferą emocjonalną. Choć ,,Niemożliwe'' jest produkcji hiszpańskiej, czyli dobrego kina europejskiego, czerpie wiele wzorców i inspiracji z amerykańskich filmów. Przejawia się to w nadmiernej ilości depresyjnych uczuć i płaczu. Nie jestem pozbawioną empatii osobą, wręcz przeciwnie, jednak odróżniam wzruszenie od sztucznej atmosfery bólu i nadmiaru dramaturgii. Film nie jest oczywiście całkowicie naciągany, zdarzają się momenty prawdziwie chwytające za serce - sceny przełamania się, pomocy, rodzinnej miłości a nawet wytrwałości. Po pewnym czasie robi się to jednak drażniące, czasem nawet trudne do wytrzymania. Trudno także przywiązać się do bohaterów, ponieważ twórcy nie przedstawiają nam wystarczająco postaci. Dobrze nakreślony mamy jedynie wątek małego Lucasa, ale reszta pozostaje niestety obojętna. Przeciągane na siłę sceny (a co za tym idzie całego filmu), typowe zbiegi okoliczności a także celowe przybliżenie rozłączających się dłoni sprawiają, że film nieco nudzi.
Nie jestem pewna czy aktorzy mogą zaliczyć swoje kreacje do sekcji ,,najlepszych w karierze''. Naomi Watts nominowana za rolę Marii do Oscara na pewno została bardzo dobrze ucharakteryzowana. To co istotne w grze aktorskiej, gdzieś umknęło i strona wizualna przejęła cały charakter bohaterki. Ewan McGregor pozuje tu na postać drugoplanową - Henry'ego, któremu brakuje charyzmy. Największy ciężar spoczywał na barkach Toma Hollanda, odgrywającemu rolę Lucasa. Ciekawie ukazano osobowość chłopca, na pewno wzruszająca jest jego diametralna zmiana na pewnego siebie dzieciaka.
,,Niemożliwe'' nie skupia się na katastrofie, ale stawia na ukazanie siły miłości i niezłomności ducha. Trudno jednak wyprzeć wrażenie, że dzieło jest pretensjonalne i co ważne, nieco przydługawe. Zdarzyło mi się przysnąć podczas seansu, więc mało wytrwałym w tej kwestii raczej nie polecam. Czuję, że kinomaniakom, którzy uznają za fantastyczne filmy takie jak ,,Miłość'' Hanekego raczej się nie spodoba. Jest to raczej mniej wymagające a bardziej symulowane kino.
Zapowiadany na wielki hit i poruszające dzieło film ,,Niemożliwe'' zdobywa coraz większą popularność. Za jego reżyserię odpowiada Juan Antonio Bayona, który jest dopiero początkującym w tej kategorii. Wizjoner ma na koncie sukces w postaci ,,Sierocińca'' z 2007r. Tym razem w gwiazdorskiej obsadzie pragnie skraść nasze serca. Czy aby na pewno mu się to udało?
Film opowiada historię rodziny - Marii i Henry'ego oraz ich trójki synów - Lucasa, Simona i Thomasa. Wybierają się oni na święta do Tajlandii, gdzie ich urlop zostanie niespodziewanie przerwany przez tsunami, które miało tam miejsce w 2004r.
Dzieło może poruszać swoim autentyzmem. Historia oparta na faktach zawsze lepiej działa na widza, szczególnie jeśli jest to opowieść tragiczna, smutna, wyzwalająca dużo przygnębiających emocji. Scenariusz Sergio G. Sancheza jest dobrze opisaną przygodą. Film jest mocny, momentami drastyczny, ale działa to na korzyść dzieła. Lubię, kiedy twórcy nie boją się kontrowersji i dobrze odwzorowują rzeczywistość. Kadry, gdy fala uderza, później skutki zdrowotne po uderzeniu czy masowe chowanie zwłok robią duże wrażenie. Gorzej jest natomiast ze sferą emocjonalną. Choć ,,Niemożliwe'' jest produkcji hiszpańskiej, czyli dobrego kina europejskiego, czerpie wiele wzorców i inspiracji z amerykańskich filmów. Przejawia się to w nadmiernej ilości depresyjnych uczuć i płaczu. Nie jestem pozbawioną empatii osobą, wręcz przeciwnie, jednak odróżniam wzruszenie od sztucznej atmosfery bólu i nadmiaru dramaturgii. Film nie jest oczywiście całkowicie naciągany, zdarzają się momenty prawdziwie chwytające za serce - sceny przełamania się, pomocy, rodzinnej miłości a nawet wytrwałości. Po pewnym czasie robi się to jednak drażniące, czasem nawet trudne do wytrzymania. Trudno także przywiązać się do bohaterów, ponieważ twórcy nie przedstawiają nam wystarczająco postaci. Dobrze nakreślony mamy jedynie wątek małego Lucasa, ale reszta pozostaje niestety obojętna. Przeciągane na siłę sceny (a co za tym idzie całego filmu), typowe zbiegi okoliczności a także celowe przybliżenie rozłączających się dłoni sprawiają, że film nieco nudzi.
O tak zgadzam się z tym! Nie zobaczyłam filmu do końca, bo po prostu zasnęłam. I zauważylam dużo zmian, bardzo mi się podobają plus nowe logo.
OdpowiedzUsuńDokładnie jak w recenzji, zbyt mało związanego z katastrofą, i film przez to stawał się po prostu nudny, zamiast stawiać w napięciu widza. Bardzo dobra recenzja i bardzo ładny nowy wygląd.
OdpowiedzUsuń