poniedziałek, 24 lutego 2014

Reżyseria: Władysław Pasikowski
Scenariusz: Władysław Pasikowski
Produkcja: Polska (2014)
Czas trwania: 127 min (2 h 7 min)
Gatunek: thriller, szpiegowski

Obsada:
Marcin Dorociński - Ryszard Kukliński
Maja Ostaszewska - Hanna Kuklińska
Patrick Wilson - Daniel
Mirosław Baka - Putek
Dimitri Bilov - Sasza Iwanow

Po 11-letnim filmograficznym zastoju Władysław Pasikowski powrócił w wielkim stylu. Mimo dużej (i niepotrzebnej) fali oburzenia w związku z „Pokłosiem”, reżyser wyszedł z tej walki obronną ręką, a film ostatecznie zebrał pochlebne recenzje. Zainspirowany historią Polski po raz kolejny wbija kij w mrowisko. „Jack Strong” to oparta na faktach historia pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, który w okresie zimnej wojny zdecydował się na współpracę z CIA. Film Pasikowskiego wywołał w mediach dyskusję na temat skrajnie ocenianej postawy pułkownika, która wciąż polaryzuje Polskę: bohater, patriota czy… zdrajca?



„Jack Strong” to dobrze wyważona historia szpiegowska, która utrzymana jest w stanowczym, chłodnym stylu Pasikowskiego. Reżyser wielokrotnie podkreślał, że postać Jacka Stronga jest dla niego przykładem postawy patriotycznej, a także uważa go z bohatera XX-wiecznego narodu. Nie dał się jednak zwieść nader patetycznym pobudkom i podczas realizacji starał się unikać idealizowania osoby pułkownika. Od wizerunku polskiego Bonda oddalił się także sam Marcin Dorociński, który przy udanej współpracy z reżyserem starał się pokazać więcej Ryszarda Kuklińskiego niż Jacka Stronga. Pasikowski zmienia również scenerię i wizerunek PRL-u. Pokazuje, że to nie tylko puste półki, długie kolejki oraz poczucie przez obywateli pozornej niepodległości, ale także szare, ponure prognozy polskich władz będących pod ścisłą kontrolą. Z tej opowieści aż wylewają się negatywne emocje od tłumionych wyrzutów sumienia, gorzkiej bezsilności wobec radzieckich rozkazów po górujący nad całą historią strach. Obawa przed kolejnym dniem szpiegostwa i rychłą utratą życia swojego, a nawet całej rodziny. Cały proces toczy się latami, w czasie których bohater może być szczery tylko względem siebie. Na psychicznym wyizolowaniu cierpi nie tylko Kukliński, ale i jego bliscy. Maja Ostaszewska, która wciela się w żonę pułkownika idealnie dała odczuć narastający dystans w małżeństwie kończący się na ciągłych podejrzeniach oraz kłótniach.

Pasikowski nadal stawia bohaterów ponad historię i rozbudowuje charaktery swoich postaci do maksimum. Aktorska kreacja Mirosława Baki jako zaciętego, nieufnego Putka jest niezbitym dowodem na to, że reżyser pozwala wypłynąć swojej ekipie niezależnie od ich czasu ekranowego. Zagranicznym magnesem mającym przyciągać do kin jest Patrick Wilson ze świetnie wykreowaną postacią i bezbłędnym polskim akcentem. Charyzmatycznymi ogniwami aktorskimi są Oleg Maslennikov i Dimitri Bilov. „Jack Strong” w ten oto sposób skupia w sobie aktorów z trzech (w pewnym momencie nawet czterech) państw. Całość ma formę przesłuchania i operuje niewykorzystanymi, choć płynnie przeprowadzonymi retrospekcjami. Ponurej aury dopełniają statyczne kadry utrzymane w charakterystycznej dla Pasikowskiego chłodnej stylistyce, które kontrastują ze spokojem i pokojem Waszyngtonu.



Władysław Pasikowski stara się przełamać polskie kino i poddać go amerykanizacji. „Jack Strong” zyskuje na estetycznej oprawie, sprawia też wrażenia filmu przemyślanego i stworzonego z dużym rozmachem, ale jednocześnie odrobinę traci. Wyczulony węch kinomaniaka od razu rozpozna zapach z nieswojego podwórka. Smakuje równie dobrze, ale ten powiew świeżości bywa czasem zwodniczy. Pasikowskiemu trzeba jednak zaufać i dać się prowadzić w ciemno, bo z każdym kolejnym tytułem udowadnia, że do najlepszych scenariuszy życiowych on sam pisze równie dobre scenariusze filmowe. Chłodny, pozornie zdystansowany, ale przesycony prawdziwymi emocjami, którymi czaruje na ekranie. Może dlatego Patrick Wilson nazwał go polskim Clintem Eastwoodem?


1 komentarze :

  1. Też się wybieram na Jacka. O ile dawniej byłem raczej sceptyczny wobec filmów Pasikowskiego, tak po "Pokłosiu" nawet mam ochotę zapoznać się z jego pracą.

    OdpowiedzUsuń