środa, 5 lutego 2014

Reżyseria: Lars von Trier
Scenariusz: Lars von Trier
Produkcja: Belgia, Dania, Francja, Niemcy, Wielka Brytania (2014)
Czas trwania: 123 min (2 h 3 min)
Gatunek: dramat, erotyczny

Obsada:
Charlotte Gainsbourg - Joe
Shia LaBeouf - Jerome
Stellan Skarsgård - Seligman
Mia Goth - P
Jamie Bell - K

Nie zdążyliśmy jeszcze odetchnąć po pierwszych seksualnych wybrykach nastoletniej Joe, a kina zalewają nas już drugą odsłoną „Nimfomanki”. Produkcja, która wzbudzała ogromne zainteresowanie jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć, okazała się sukcesem von Triera, a film zyskał status najlepiej otwartego dzieła w filmografii Duńczyka. Druga część wyczekiwana przez fanów i krytyków miała być ostatecznym rozliczeniem z Larsem von Trierem i jego hiperseksualnością. Film jest kontynuacją opowieści o chorobie Joe, która wspomina historię życia Seligmanowi, swojemu wybawicielowi.


Von Trier idealnie przechodzi z szalonych, seksualnych zabaw pierwszych rozdziałów "Nimfomanki" i pozwala dojrzeć nie tyle swojej postaci, co chorobie. Porzuca nastoletnią żądzę dojrzewającej dziewczyny na rzecz przyznania się do hiperseksualności, która zawładnęła ciałem i umysłem Joe (świetna Charlotte Gainsbourg). W świetle drugiej "Nimfomanki", wcześniejsze poczynania młodej bohaterki to tylko igranie z własną seksualnością. Teraz nałóg zamienia się w obsesję i prawdziwe uzależnienie, które wymaga stałego dawkowania swoistego leku. Nimfomanka szuka zatem innowacyjności, aby osiągać szczyty oraz przywrócić dawne uniesienia. Jej drogi będą wiodły przez próby seksu z całkowitym wyłączeniem komunikacji werbalnej, aż po uciekanie się do najokrutniejszych systemów przemocy fizycznej. Poziom brutalności oraz dzikiego pożądania osiąga nie tylko apogeum orgazmu, ale i wytrzymałości psychicznej widza.
Pomiędzy kolejnymi rozdziałami reżyser rozluźnia napięcie swobodnie bawiąc się metaforami i nawiązaniami podczas wtrąceń Seligmana (rewelacyjny Stellan Skarsgård), które stanowią kluczową rolę w poznaniu "Nimfomanki". Po polifonii Bacha, ciągu Fibonacciego, wędkarskimi i zwierzęcymi motywami, von Trier obiera za cel inne pojęcia. Zaczyna od użycia paradoksów Zenona z Elei, posługuje się rozłamem w chrześcijaństwie i kształtującej religię schizmie wschodniej. Reżyser nawiązuje także do "Doktora Faustusa" i omenów, Prusika, a nawet beretty Bonda. Za muzyczną inspirację posłużył mu tym razem Beethoven, kiedy w tle pobrzmiewa "Für Elise". W tym szerokim zakresie pojęć nieświadomie odnajduje się Joe, która uosabia się z każdym z nich. Bohaterka często powraca do przeszłości i swojego zielnika, jedynej bezpiecznej ostoi, gdzie poddaje się chwilowemu sentymentalizmowi. Kolejną cząstkę swojej duszy oraz magię wspomnień odnajduje podczas wspinaczki, w odizolowanym drzewie na wzgórzu, które ma obrazować jej wnętrze


"Nimfomanka" to zdecydowanie najlepsze dokonanie filmowe von Triera. Niezależny, oryginalny reżyser mimo poruszania się po płaszczyźnie hiperseksualności, nie stara się być na siłę wulgarny ani wyuzdany. Nadmierne skupianie uwagi wyłącznie na erotycznych ujęciach kompletnie zsuwa na drugi plan zamysł oraz przesłanie filmu. W "Nimfomance" góruje bunt okraszony samotnością i odrzuceniem ze społeczeństwa, które tworzą wybuchową mieszankę emocji. Nowy film von Triera to dzieło doskonałe, które porusza dogłębnie całą gamą uczuć unikając niedomówień. Duńczyk zakończył dzieło w swym okrutnym stylu nie pozostawiając żadnych złudzeń nad rządami największej potęgi świata: seksu.


0 komentarze :

Prześlij komentarz