Scenariusz: John J. McLaughlin
Produkcja: USA
Czas trwania: 98 min.
Gatunek: Biograficzny, Dramat
Obsada:
Anthony Hopkins - Alfred Hitchcock
Helen Mirren - Alma Hitchcock
Scarlett Johansson - Janet Leigh
James D'Arcy - Anthony Perkins
Jessica Biel - Vera Miles
Danny Huston - Whitfield Cook
Hollywood zdecydowało się na biograficzny film o największym mistrzu grozy - Alfredzie Hitchcocku. Sam Hitchcock zapewne nie spodziewał się, że w przyszłości to o nim będzie się robić filmy. Reżyserem dzieła jest dopiero początkujący, anonimowy (póki co...) Sacha Gervasi. Scenarzysta ,,Czarnego łabędzia'' John J.McLaughlin wziął odpowiedzialność za koncepcję filmu. Dzieło zostało zrealizowane na podstawie książki Stephena Rebello ,,Alfred Hitchcock and the making of Psycho''. Jak mówi tytuł, obraz opowiada o pewnym okresie z życia reżysera. Przenosimy się do roku 1959r., kiedy Alfred szuka natchnienia na swój kolejny film. W jego ręce trafia ,,Psychoza'' Roberta Blocha. Zainspirowany książką, reżyser pragnie przenieść ją na duże ekrany. Nie obędzie się bez problemów, zamieszek i kontrowersji.
Nie zamierzam się skupiać nad ogólnym sensem tworzenia filmu ,,Hitchcock'', ponieważ nie widzę przeszkód w ukazywaniu życia wielkich ludzi. Tym bardziej mnie to nie drażni, gdy historia zostaje przekazana w taki sposób, że równie dobrze sprawdza się to jako indywidualna opowieść. Bystrzaki raczej nie będą miały problemu z nadążeniem za akcją. ,,Hitchcock'' jest też dobrym sposobem na nadrobienie kinowych zaległości i przybliżenie osoby samego Alfreda Hitchcocka. Całą historię ogląda się z dużym zainteresowaniem, ponieważ ukazany jest plan zdjęciowy, kamery, scenografie a także ekipa nagrywająca. Ten gratis umożliwia nam przeniesienie się choć na chwilę, na fotel reżysera.
W obrazie przewija się wiele wątków z fascynacjami aktorkami, co często bywa przyczyną zazdrości Almy. Mimo wszystko między nią a Alfredem widać wspaniałe uczucia. Choć mają do siebie ograniczone zaufanie to pracują wspólnie nad każdym projektem reżysera, co zostaje wielokrotnie podkreślone. Wzajemne zrozumienie i wytrwałość w najtrudniejszych chwilach, kwitną z każdą minutą i zamieniają się w prawdziwą miłość. W obrazie można dostrzec również same fantazje Hitchcocka i to właśnie one sprawiają wrażenie psychozy!
,,Psychozę'' potraktowano wyrywkowo, najważniejsze momenty - scena pod prysznicem, w piwnicy czy samochodzie ujęto szerzej, natomiast reszta ukradkiem się ulotniła. Do pozytywnych aspektów na pewno zaliczyłabym charakteryzację - piękne stroje i uczesania oraz makijaże. Niestety tylko w tej kategorii ,,Hitchcock'' walczy o Oscara.
Cudowna, klimatyczna muzyka z ,,Psychozy'' i inne utwory, które dopasował Danny Elfman, aż wywołują dreszcze na wspomnienie nastroju panującego przy klasyku kina. To samo tyczy się słynnego suspensu, który sprawia wrażenie jakoby film kręcił sam... Alfred Hitchcock.
,,Hitchcock'' opowiada pewien etap z życia reżysera, dlatego nie jest to w pełni film biograficzny. Mimo to, zawiera nawiązania do poprzednich dzieł, mówi się o relacjach z aktorami czy producentami, które urozmaicają plan tworzenia ,,Psychozy''. Myślę, że warto zobaczyć, nie tylko dla cudownych aktorów, ale i dla ułamka filmowej historii. Każdy szanujący się kinomaniak powinien znać ,,Psychozę'' a podane tutaj dodatkowo wiadomości z planu wzbogacają klimat i przybliżają obraz prawdziwego artysty, który dla sztuki, gotowy jest zrobić niemal wszystko...
Zajebista recenzja! Oby takich więcej.
OdpowiedzUsuń