piątek, 1 czerwca 2012

W 1945r. po II wojnie światowej, korzystając z tajnej bazy na Antarktyce, naziści uciekli na ciemną stronę Księżyca. W 2018 roku wracają, by podbić Ziemię...

,,Iron Sky'' to debiut pełnometrażowy Tima Vuorensola. Jest to pierwszy film fabularny, zrobiony przy pomocy internautów, który trafia do kin. W tworzeniu tego obrazu swój udział miało 2418 osób z całego świata. Budżet wyniósł aż 7,5mln euro, z czego prawie milion euro zebrali sami internauci! Wspomniałam o liczbach, bo naprawdę robią wrażenie. Twórcy ,,Iron Sky'' zapowiadają, że w niedalekiej przyszłości będzie się robić filmy z internautami, za ich pieniądze i wśród nich je dystrybuować. Kreowanie obrazów w ten sposób otwiera nowy rozdział w kinematografii. Uważam, że tworzenie filmów przez internautów to dobra zabawa, ponieważ powstaje masowa burza mózgów, z której mogą wyjść naprawdę ciekawe dzieła, ale z drugiej strony obawiam się, że internet kompletnie przeniknie kino, a nie byłabym tym zachwycona. ,,Iron Sky'' może nie należy do tych najlepszych, jakie można stworzyć w ten sposób, ale przechodząc do rzeczy to wcale nie jest taka głupia produkcja, jak większość myśli. Największą krzywdę, jaką można wyrządzić temu filmowi to wziąć go na poważnie. Czytam opinie wielu i nie mogę zrozumieć dlaczego tak negatywnie wyrażają się o fabule, skoro miała ona całkiem inny przekaz? Od dłuższego czasu wyczekiwałam tej premiery, ze względu na totalnie inną od wszystkich fabułę: o inwazji nazistów z Księżyca. Od początku ten film ma bardzo prześmiewczy styl. Sposób w jaki Amerykanie lądują na Księżycu, kobieta, która uważa, że nazizm niesie pokój i miłość, wybielanie czarnoskórych czy przesadnie żądna władzy prezydent. To właśnie, urzekło mnie najbardziej w tym filmie, dystans tworzących. Do głównych bohaterów zaliczam czarnoskórego Jamesa, czekającego na miejsce nowego fuhrera Klausa, miłą nazistkę Renatę czy ostrą i nieprzyjemną Vivian. O grze aktorskiej nie mam za dużo do powiedzenia, lecz ponad wszystkich wybił się Klaus czyli Gotz Otto, który świetnie odegrał swoją rolę. Mocną stroną dzieła jest muzyka, idealnie wpasowująca się w klimat całego ,,Iron Sky'' i kostiumy, nad którymi mogłabym się rozpływać bez końca... Zakończenie było już szczytem całej satyry, co utwierdziło mnie w przekonaniu jaką prostotą ludzie ukazali problem dzisiejszych czasów. Pokazać jak żądza władzy zmienia człowieka, a końcowa scena idealnie wyjaśnia nam jakimi wartościami kierują się w życiu niektórzy ludzie. ,,Iron Sky'' jest jednym z tych filmów, które wymagają naszego myślenia, żeby dobrze zrozumieć ten prawdziwy przekaz. Polecam dla ludzi mających choć odrobinę dystansu do otaczającego ich świata.



5 komentarze :

  1. Recenzja świetna, przemyślanie i dobrze napisana i świetne logo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa recenzja, opowiada o całym filmie, jednak nie zdradza żadnych szczegółów. Świetnie napisana i zachęca do obejrzenia ;) + Genialna szata graficzna, zwłaszcza logo! ;)
    (mam także pytanie: Jaki jest Twój ulubiony film z tych, które zrecenzowałaś?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! ;)
      Hm... zawsze mam ten problem gdy ktoś pyta mnie o ulubiony film czy jak w tym wypadku o obraz, który zrecenzowałam. Mam wiele typów, ale przeglądając historię postów wybieram ,,Pulp fiction", ,,Skazani na Shawshank" i ,,Skóra w której żyję". Może te filmy nie zostały na blogu najlepiej zaprezentowane, ale zostawiły ślad w mojej pamięci i w jakiś sposób mnie ukształtowały.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Świetna recenzja i piękne logo ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjna recenzja, szczegółowa i dokładna, bardzo zachęcająca i wyśmienita nowa szata graficzna ;)

    OdpowiedzUsuń