niedziela, 1 września 2013

Reżyseria: Brad Anderson
Scenariusz: Richard D'Ovidio
Produkcja: USA (2013)
Czas trwania: 94 min (1 h 34 min)
Gatunek: thriller

Obsada:
Halle Berry - Jordan Turner
Abigail Breslin - Casey Welson
Michael Eklund - Michael Foster
Morris Chestnut - Paul Phillips
Roma Maffia - Maddy

 "Połączenie" to film, który w ostatnim czasie robi furorę na DVD. Nowy obraz Brada Andersona, twórcy "Mechanika", z pewnością zasługuje na chwilę uwagi. Thriller zawdzięcza swój sukces wciągającemu scenariuszowi Richarda D'Ovidia, który ma już na swoim koncie konspekty do filmów "Trzynaście duchów" czy "Mrocznej dzielnicy". Obraz opowiada historię Jordan, która odbiera telefony alarmowe 911. Pewnego razu otrzyma połączenie, które poruszy cały wydział policji oraz ją samą. Młoda dziewczyna została uprowadzona przez poszukiwanego wcześniej mordercę. Bohaterka będzie musiała zmierzyć się z duchami przeszłości i uratować życie nastoletniej Casey.


 Do Richarda D'Ovidia mam ogromny dystans od czasów debiutu z filmem "Trzynaście duchów". Choć twórca historii do "Połączenia" był tylko jednym z trzech scenarzystów horroru, nie zmienia to faktu, że nie mam z nim najmilszych wspomnień. "Trzynaście duchów" był jednym z pierwszych obejrzanych przeze mnie horrorów. Jako 6-latka zaliczyłam przez ten tytuł kilkanaście niespokojnych i nieprzespanych nocy. Po latach, film wydaje się być niedopracowany i kiczowaty. "Połączenie" jest wciągające, ale również nieco przekoloryzowane i lekko naciągane. Nieumiejętne namierzanie samochodu na autostradzie, głupawy psychopata i dziwne wybryki dziewczyny w bagażniku wydają się nieco naiwne. Niedociągnięcia wypełnia jednak portret Jordan, która musi zmierzyć się z przeszłością i popełnionymi błędami. Po bardzo niemądrym przeoczeniu podczas jednego z połączeń, bohaterka nie była w stanie dalej wykonywać swojego zawodu. Złamała najważniejszą zasadę: nie przywiązywać się emocjonalnie. Po 6 miesiącach przypadkiem przejęła rozmowę jednej z odbierających i pękło. Powróciły wszystkie złe wspomnienia. Na tle uprowadzenia maluje się świetny portret złamanej na duchu kobiety. Obserwujemy jej upartą i desperacką walkę o uratowanie życia i swojego sumienia. Tym psychologicznym akcentem, twórcy zyskali u mnie dużą przychylność i m.in. dlatego powstała ta recenzja.


 Film dawał dużą szansę na popis umiejętności aktorskich. Skorzystała z tego na pewno Halle Berry, laureatka Oscara za "Czekając na wyrok". Kobieta-Kot, Storm, dziewczyna Bonda to jedne z najbardziej popularnych wcieleń aktorki. Tym razem zamknęła się w biurze, nałożyła słuchawki z mikrofonem i mimiką twarzy ukazywała na przemian przerażenie i strach. Jedno trzeba przyznać - postać Jordan zagrała naprawdę przekonująco.
Pamiętacie młodszą siostrę Wichity z "Zombielandu"? Po 4 latach z tej małej dziewczynki wyrosła piękna nastolatka. Abigail Breslin zagrała znakomicie rolę uprowadzonej Casey i pokazała talent, który miejmy nadzieję rozkwitnie i uczyni z niej wspaniałą aktorkę. Michael Eklund pierwszorzędnie poradził sobie z postacią psychopatycznego Michaela Fostera. Poprawek portretu bohatera dokonałabym natomiast w scenariuszu. Zabrano mu show i zepchnięto na drugi plan. Chyba ten aktor był tutaj ofiarą.


 Jestem również pod wrażeniem zdjęć. Tom Yatsko na planie staje się niemal jednością ze swoją kamerą, dynamiczne i przemyślane kadry wprowadzają w trans, z którego ciężko się otrząsnąć. Wszystko dzieje się szybko i sprawia wrażenie jakby zmaknięto nas w ciasnej klatce. Niesamowite uczucie. John Debney, laureat trzech nagród Grammy oraz twórca mistrzowskich ścieżek dźwiękowych do "Pasji" czy "Iron Mana 2", skomponował bardzo klimatyczną muzykę, która wraz z kadrami stanowi najmocniejsze aspekty filmu. Dyskusyjne jest natomiast zakończenie. Jedni powiadają, że jest oryginalne i nieprzewidywalne, a drudzy wyśmiewają pomysł i obniżają oceny. Nie mogę się do tego ustosunkować - uważam, że obie strony mają trochę racji. Jedno jest pewne - nie jest to etyczne rozwiązanie.


 "Połączenie" jest jednym z tych filmów, które chcę polecić ze względu na stronę i wizualną i fabularną. Dzieło Brada Andersona mimo kilku naciąganych kwestii jest bardzo wciągające i klimatyczne. Film ogląda się jednym tchem, bez jakiejkolwiek przerwy na spojrzenie na zegarek. Nie nudzi i pozostawia małą lukę na własną interpretację nie tylko osoby Michaela, ale i całej historii oraz jej przesłania.

1 komentarze :

  1. Weszłam tutaj z polecenia, ale naprawdę nie żałuję. Świetny wygląd i bardzo dobre recenzje!

    OdpowiedzUsuń