Reżyseria: Łukasz Palkowski
Scenariusz: Krzysztof Rak
Produkcja: Polska (2014)
Czas trwania: 112 min (1 h 52 min)
Gatunek: biograficzny, dramat
Obsada:
Tomasz Kot - Zbigniew Religa
Piotr Głowacki - Marian Zembala
Szymon Piotr Warszawski - Andrzej Bochenek
Magdalena Czerwińska - Anna Religa
Rafał Zawierucha - Romuald Cichoń
"Bogowie" zaliczają się do tego rodzaju filmów, których zadaniem nie jest upiększanie historii i idealizowanie bohatera. Jest to odłam filmu biograficznego, mający na celu sportretowanie postaci według sukcesów i porażek czy trudnych charakterów, ze szczególnym naciskiem na dwa ostatnie. Ten motyw jest ostatnio dość popularny, choćby w "Jobsie", "Moim tygodniu z Marilyn", ale też w "Skazanym na bluesa". Łukasz Palkowski skupia się na najważniejszym wydarzeniu z życia Religi i kurczowo się go trzyma. Kiedy poznajemy postać Zbigniewa Religi, od początku akcja toczy się wokół chęci wykonania przeszczepu, bez zbędnych retrospekcji w stronę dalekiej przeszłości, które mogłyby okazać się pułapką dla twórców i zniszczyć opowiadaną historię. Na ekranie za to ze zdwojoną siłą Palkowski pokazuje jak wyznaczony cel zmienia bohatera w zdesperowanego człowieka, pragnącego ratować kolejne życia, i jednocześnie udowodnić Polakom, że ten zabieg jest w kraju możliwy. Unikając popadania w szablon gatunku nie wybiela postaci, pozwala jej się rozwijać i zmieniać. Na początku kardiochirurg spotykał się z odrzuceniem i traktował je ironiczne, nie tracił po drodze zapału ani humoru. Z czasem coraz mocniej angażował się w sprawę, co doprowadzało go w stronę załamania i alkoholizmu.
O filmie Palkowskiego ciężko w ogóle mówić w kategoriach filmowych. Wspominać o chłodnych zdjęciach i rzeczywistości PRL-u? Wyważonym napięciu, które towarzyszy przez cały seans? Wybitnej kreacji Tomasza Kota, który doskonale odwzorowuje mowę ciała wraz ze stałym atrybutem Religi - papierosem? "Bogowie" to seans, który buduje człowieka, a nie krytyka. Ma zwrócić uwagę na to jak konserwatywność poglądów może negatywnie wpływać na kwestie ratowania życia, a opinia większości nie zawsze jest prawdziwa i prawidłowa. Zbigniew Religa, kardiochirurg, który walczył o przeszczep serca, napędza do działania i staje się inspiracją. Może brzmi to zbyt patetycznie, ale od dawna takiego bohatera na polskich ekranach brakowało.
Pamiętam ten moment, w którym pojawiła się pierwsza informacja o tym, że powstanie film o życiu Zbigniewa Religi, że reżyserem będzie Łukasz Palkowski, i że główną rolę odgrywa Tomasz Kot. Newsy były ogłaszane z podekscytowaniem, ale gdy nadszedł czas kręcenia zdjęć, o filmie zrobiło się cicho. Fala popularności i pozytywnych opinii powróciła z okazji wygranej "Bogów" na festiwalu filmowym w Gdyni. Obecnie film cieszy się niesłabnącą oglądalnością, bo już dwa miliony widzów wybrało się do kin, aby zobaczyć historię Zbigniewa Religi i jego zaciekłej walki o wykonanie przeszczepu serca.
"Bogowie" zaliczają się do tego rodzaju filmów, których zadaniem nie jest upiększanie historii i idealizowanie bohatera. Jest to odłam filmu biograficznego, mający na celu sportretowanie postaci według sukcesów i porażek czy trudnych charakterów, ze szczególnym naciskiem na dwa ostatnie. Ten motyw jest ostatnio dość popularny, choćby w "Jobsie", "Moim tygodniu z Marilyn", ale też w "Skazanym na bluesa". Łukasz Palkowski skupia się na najważniejszym wydarzeniu z życia Religi i kurczowo się go trzyma. Kiedy poznajemy postać Zbigniewa Religi, od początku akcja toczy się wokół chęci wykonania przeszczepu, bez zbędnych retrospekcji w stronę dalekiej przeszłości, które mogłyby okazać się pułapką dla twórców i zniszczyć opowiadaną historię. Na ekranie za to ze zdwojoną siłą Palkowski pokazuje jak wyznaczony cel zmienia bohatera w zdesperowanego człowieka, pragnącego ratować kolejne życia, i jednocześnie udowodnić Polakom, że ten zabieg jest w kraju możliwy. Unikając popadania w szablon gatunku nie wybiela postaci, pozwala jej się rozwijać i zmieniać. Na początku kardiochirurg spotykał się z odrzuceniem i traktował je ironiczne, nie tracił po drodze zapału ani humoru. Z czasem coraz mocniej angażował się w sprawę, co doprowadzało go w stronę załamania i alkoholizmu.
O filmie Palkowskiego ciężko w ogóle mówić w kategoriach filmowych. Wspominać o chłodnych zdjęciach i rzeczywistości PRL-u? Wyważonym napięciu, które towarzyszy przez cały seans? Wybitnej kreacji Tomasza Kota, który doskonale odwzorowuje mowę ciała wraz ze stałym atrybutem Religi - papierosem? "Bogowie" to seans, który buduje człowieka, a nie krytyka. Ma zwrócić uwagę na to jak konserwatywność poglądów może negatywnie wpływać na kwestie ratowania życia, a opinia większości nie zawsze jest prawdziwa i prawidłowa. Zbigniew Religa, kardiochirurg, który walczył o przeszczep serca, napędza do działania i staje się inspiracją. Może brzmi to zbyt patetycznie, ale od dawna takiego bohatera na polskich ekranach brakowało.
0 komentarze :
Prześlij komentarz