poniedziałek, 8 lipca 2013

Reżyseria: Louis Leterrier
Scenariusz: Boaz Yakin, Edward Ricourt, Ed Solomon
Produkcja: USA (2013)
Czas trwania: 115 min (1 h 55 min)
Gatunek: kryminał, thriller

Obsada:
Jesse Eisenberg - Daniel Atlas
Mark Ruffalo - Dylan Rhodes
Woody Harrelson - Merritt McKinney
Isla Fisher - Henley Reeves
Dave Franco - Jack Wilder
Melanie Laurent - Alma Dray

 Lous Leterrier, twórca znanego "Transportera", mitologicznego "Starcia tytanów" powraca po trzech latach z wielkim impetem na duże ekrany. "Iluzja" ("Now you see me") już w pierwszy tydzień wyświetlania zdobyła serca polskich kinomaniaków - obejrzało ją prawie 100 tysięcy osób. O wielkim sukcesie filmu zadecydowała nie tylko duża reklama, ale i przebojowość oraz świeżość, którą wnosi "Iluzja" do współczesnej kinematografii. Film opowiada historię czterech ulicznych iluzjonistów - Daniela, Merritta, Henley oraz Jacka, którzy na skutek obserwacji zostali wybrani, aby stać się Czterema Jeźdźcami. Podczas każdego swojego oryginalnego show okradają bank, a pieniądze rozdają publiczności. Sprawą zainteresuje się jednak FBI, które będzie chciało zamknąć w więzieniu samozwańczych Jeźdźców. Rozpocznie się prawdziwa gra pomiędzy tym co jest prawdą, a co dobrze przemyślaną sztuczką.



 "Iluzja" ma wiele wspólnego ze swoim kultowym poprzednikiem Christophera Nolana "Prestiżem". Punktem, który łączy te dwa dzieła jest wypowiedź "Patrzcie uważnie, bo im bliżej jesteście, tym mniej zobaczycie'' a także Michael Caine oraz zapożyczone sztuczki m.in. ze skrzynią pełną wody. "Iluzja" jednocześnie oddaje hołd swojemu genialnemu poprzednikowi, ale również lekko go wyśmiewa - sceny, które były dramatem w "Prestiżu" teraz stały się tylko jedną z zagrywek iluzjonistów. Poza tymi kilkoma wspólnymi aspektami filmy są zupełnie inne. Starsza wersja imponowała rozbudowaniem postaci i ich charakterów, opowiadała o desperacji, pasji i poświęceniu. Najnowszy film Louisa Leterriera jest natomiast tylko rozrywką (ale za to jaką porządną!), którą możemy zapełnić nudne popołudnie. Mimo wszystko ten film ma w sobie coś hipnotyzującego.


 Pierwszy raz jestem naocznym świadkiem tak świetnej współpracy scenarzystów z reżyserem. Choć historia jest bardzo dopracowana, zawsze zostaną momenty, do których możemy się przyczepić. W tej sytuacji jest to niestety zbędne. Wynagradza nam to naprawdę szybka akcja, masa inteligentnego (a może z pozoru?) humoru oraz wyprowadzenie całej historii na prostą. Wdrążając się w film coraz bardziej bałam się, aby twórcy nie użyli motywu, który zniszczyłby sens całej akcji. Gdy zaczęło się robić coraz ciaśniej w swojej formie, scenarzyści świetnie wyszli z opresji i nie zmarnowali potencjału. Wizja "Iluzji" Louisa Leterriera bardzo przypadła mi do gustu. Doceniam twórców za duży wkład pracy - świetny montaż, dyskretne wplatanie efektów specjalnych oraz dopracowanie wszystkich szczegółów.


 Bardzo pozytywnie jestem zaskoczona ze strony aktorskiej. Po stworzeniu kreacji Marka Zuckerberga w "The Social Network" myślałam, że Jesse Eisenberg nie jest w stanie nic więcej pokazać. Po fatalnej roli w "Zakochanych w Rzymie" Allena, nie dawałam mu już szans na przebicie debiutanckiej roli. Jak zwykle się myliłam. Gdy tylko myślę o postaci Eisenberga z "Iluzji" mam ochotę obejrzeć ten film jeszcze raz. Fantastyczna, idealnie dopasowana i robiąca wrażenie - trzy razy na tak! Bardzo dobrą robotę wykonał również Mark Ruffalo, ale mimo wszystko odszedł na drugi plan ustępując miejsca swojemu młodszemu koledze. Woody Harrelson bywa w swoich filmach bardzo irytujący, ale do roli mentalisty pasował perfekcyjnie. Isla Fisher oraz Dave Franco nie zwracali na siebie zbyt dużej uwagi. Melanie Laurent świetnie wykreowała za to postać Almy i budowała duże napięcie. Freeman i Caine dodawali smaczku całej historii.


 "Iluzja" oczarowała mnie świeżością, oryginalnością i bawieniem się formą. Zawsze doceniam filmy, które wnoszą coś innego, ciekawego do kinematografii. "Iluzja" jest na tyle uniwersalnym obrazem, że bez problemu można go obejrzeć ze znajomymi czy rodziną, bez obawy przed zmarnowanymi pieniędzmi. Nadal jestem zahipnotyzowana i podekscytowana seansem "Iluzji", dlatego czekam na kontynuację. Mała rada przed obejrzeniem: "Patrzcie uważnie, bo im bliżej jesteście, tym mniej zobaczycie". Może tak naprawdę chcemy być oszukanymi?


2 komentarze :

  1. "Iluzja" to porządne kino i w tym temacie chyba nic więcej nie trzeba mówić! Bardzo wysoki poziom! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna recenzja! Naprawdę podziwiam Cię:), a co do filmu to baaardzo mi się podobał, a najbardziej sztuczka z kajdankami i wiele innych... :))

    OdpowiedzUsuń