czwartek, 29 września 2016

Reżyseria: Jan P. Matuszyński
Scenariusz: Robert Bolesto
Produkcja: Polska (2016)
Czas trwania: 124 min (2 h 4 min)
Gatunek: biograficzny

Obsada:
Andrzej Seweryn - Zdzisław Beksiński
Dawid Ogrodnik - Tomasz Beksiński
Aleksandra Konieczna - Zofia Beksińska
Andrzej Chyra - Piotr Dmochowski
Zofia Perczyńska - Stanisława Beksińska


Burzliwe życie prywatne, niełatwe charaktery i dziwne więzi łączące ostatnich Beksińskich, to genialny materiał na film. Jan P. Matuszyński w swoim pełnometrażowym debiucie na dużym ekranie wykorzystuje potencjał historii tej rodziny. Reżyser rozpoczyna swoją opowieść od 1977 roku, kiedy Tomek Beksiński wprowadza się do mieszkania na osiedlu, na którym mieszkają też jego rodzice. Intensywne kontakty między wybuchowym Tomkiem, stoickim Zdzisławem, a łagodną Zofią stają się dla reżysera nie tyle biograficznym rozliczeniem, co uniwersalną opowieścią o rodzinie. O groteskowej rodzinie pod ciężarem fatum, która stara się normalnie funkcjonować.


To, co sprawia, że historia "Ostatniej rodziny" staje się widzowi bliska, wpływa jednak negatywnie na biograficzny aspekt filmu. Choć reżyser prowadzi przez kolejne etapy kariery Tomka (znakomicie zaangażowany w rolę Dawid Ogrodnik), tłumaczenie na żywo filmów z Bondem, pracę w Polskim Radiu, relacje z kobietami czy wampiryczny okres życia, to nie oddaje wielowymiarowości jego postaci. Obraz samotnego, pełnego pasji i inteligentnego mężczyzny, który ukształtował muzycznie niejedno pokolenie ustępuje tu zbzikowanemu potworowi. Zdzisław Beksiński (wybitny Andrzej Seweryn) przedstawiony jest zaś z perspektywy technologicznego freaka, marzącego o gwałcie i rejestrującego otaczającą rzeczywistość. Drażni brak malarskiego zacięcia i prawdziwego, burzliwego ukazania relacji z Dmochowskim. Jedyną postacią, która w pełni przypomina siebie jest Zofia Beksińska (minimalistyczna i jednocześnie zachwycająca aktorsko Aleksandra Konieczna). Choć wycofana, łagodna i niemal niewidoczna na ekranie, to właśnie jej będzie brakować bohaterom po śmierci.

Po znakomitej, wnikliwej obserwacji ostatniej rodziny w biografii "Beksińscy. Portret podwójny" Magdaleny Grzebałkowskiej, ciężko uznać film Jana P. Matuszyńskiego za kompletny. Przeskoki czasowe i szczątkowe wątki z ledwie zauważalnym w filmie Dmochowskim również składają się na niepełny obraz tej historii. Choć przeszkadza mi marginalizacja pewnych faktów lub szczegółów, a tym bardziej w filmie biograficznym, to nie da się ukryć, że "Ostatnia rodzina" jest filmem, który porusza i angażuje. Odtwarzanie emocjonalnej gęstości, która przy tak wyrazistych postaciach jest najważniejsza, udaje się reżyserowi pierwszorzędnie. Może dlatego na 41. Festiwalu Filmowym w Gdyni zdobył nie tylko najbardziej prestiżową nagrodę główną, ale i najbardziej znaczącą nagrodę serc publiczności.


0 komentarze :

Prześlij komentarz