niedziela, 21 lutego 2016

Reżyseria: Tim Miller
Scenariusz: Rhett Reese, Paul Wernick
Produkcja: Kanada, USA (2016)
Czas trwania: 108 min (1 h 48 min)
Gatunek: akcja, sci-fi

Obsada:
Ryan Reynolds - Wade Wilson/Deadpool
Morena Baccarin - Vanessa Carlysle
Ed Skrein - Francis/Ajax
T.J. Miller - Jack Hammer/Weasel
Brianna Hildebrand - Ellie Phimister/Negasonic Teenage Warhead


Marvel na dobre rozgościł się na światowych dużych ekranach. Superbohaterowie ze słynnego studia przyciągają do kin tłumy i zdaje się, że dobra passa tych historii trwa nieprzerwanie od lat. Po patosie, trudnych wyborach, rozdarciu emocjonalnym bohaterów i dodaniu do ich super-sił czynnika ludzkiego, modele ukazywanych superheroes jednak trochę się znudziły. Jako antidotum na znane nam historie przychodzi studio Marvela ze śmiesznym budżetem 58 mln dolarów i w końcu nowym antybohaterem. "Deadpool" opowiada historię byłego żołnierza oddziałów specjalnych, a obecnego najemnika, Wade'a Wilsona, który w wyniku nielegalnego eksperymentu otrzymuje nadprzyrodzone zdolności. Jako Deadpool chce dokonać zemsty na człowieku, który niemal zniszczył mu życie.

Po przeczytaniu tego krótkiego opisu fabuły na pewno wpadliście w zastawioną pułapkę. Choć brzmi znajomo i całkowicie zwyczajnie, to "Deadpool" nie naśladuje żadnego z wcześniejszych filmów ze stajni Marvela. Na wyjątkowość superbohatera filmu składają się duże ilości czarnego humoru, który nie przypomina sarkastycznych docinek Iron Mana, a przybiera nieco ostrzejszą formę żartu. Poza tym nieodłącznym dodatkiem, Deadpool jest świadomy obecności kamery co wzbogaca i jego pewność siebie, i całkowicie niejednorodną filmową narrację, która jest elementem tego rollercoastera. Romantyczne retrospekcje, momenty wyciszenia, ciętego żartu i ostrej jatki łączą się ze sobą w skrajnej, ale płynnej formie tej opowieści.


Oprócz całej otoczki pikanterii i nowatorstwa, które wniósł w walentynkową aurę "Deadpool", swoje zadanie wykpienia Hollywood przemyca w tle bardzo dosadnie. Już na napisach początkowych wiadomo, że pojawi się fajny facet z okładki, bohater CGI, kapryśna nastolatka i... z każdym kolejnym tekstem obrywa następne ogniwo w łańcuchu produkcji. Poza jednym wyjątkiem. Jedynymi, którym należą się faktyczne brawa są scenarzyści. To - wbrew pozorom - najmocniejsze zdanie jakie można wyczytać w tym filmie, i które w końcu zwraca uwagę na storytelling i prawdziwych bohaterów każdej produkcji. Późniejsze aluzje są tylko przypieczętowaniem tego, że Deadpool to postać, która przez swoją nieprzewidywalność nie daje się zaszufladkować w stworzonym do zarabiania pieniędzy świecie.

Pomimo tego, że "Deadpool" wnosi falę świeżości na komercyjne ekrany to jednak zbyt ostentacyjnie obnosi się ze swoją prostotą fabularną. Z jednej strony to niezły dowód na to, że nie trzeba setek milionów dolarów budżetu, aby zdobyć najlepsze otwarcie w 60 na 61 krajów świata, w których był wyświetlany. Jako ciekawostkę warto podać fakt, że jedynym krajem, gdzie "Deadpool" nie zdobył miejsca pierwszego to Polska, zdominowana w box officie przez "Planetę Singli". Z drugiej strony, potrzeba więcej bodźców do rozbudzenia masowego widza niż przeciętnie zaserwowana opowieść. Czarne żarty wystrzeliwane w stronę widza to jednak nie wszystko, aby utrzymać dobre tempo opowiadanej historii. Kategoria R, mająca zachęcić starszą widownię, pozwoliła rozwiązać język bohatera odgrywanego przez Ryana Reynoldsa, ale nie da się ukryć tego, że nadal można ten żart pociągnąć bardziej, mocniej i ciekawiej. Liczę, że sukces jedynki i - potwierdzona już - kontynuacja wywołają niemałą burzę wśród odpowiednich ludzi w Hollywood. Czekam na więcej.


2 komentarze :

  1. Idealnie uchwyciłaś moje odczucia po filmie, osobiście czekam na kolejną część i liczę, że będzie jeszcze bardziej krwawa i prowokacyjna. Może dzięki temu, że "przebrnęliśmy" przez backstory Wade'a w następnych filmach będzie większe pole do popisu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kontynuacja będzie bardziej porywająca, a na ekranie pojawi się więcej drugoplanowych postaci lub samych wrogów Deadpoola, bo monotematyczność wpływa jednak na odbiór tego filmu.
      Pozdrawiam. :)

      Usuń